W zeszłym tygodniu ogłoszono nominacje do Nagrody Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla. Gdyby nie jedna nominacja, napisałbym, że nie było wielkich zaskoczeń. Jednak do finałowej szóstki załapała się książka wydana przez Novae Res.
Mowa o Rafale Cichowskim i o jego powieści “2049”. Nominacja nie jest to dla mnie wielkim zaskoczeniem. Autor bardzo aktywnie udzielał się w całej dyskusji i zrobił dobrą promocję swojego utworu.
Nie będę oceniał jego książki, bo zwyczajnie jej nie czytałem. Opinie znajomych, którzy się jej przyjrzeli, nie pozostawiają mi jednak wątpliwości, że ta książka nie jest ostatnim gniotem, który nie zasłużyłby na wydanie w tradycyjnej formie.
Sam Rafał Cichowski szanse na nagrodę ma niewielkie. Wśród jego konkurentów jest Jacek Dukaj czy Robert M. Wegner i mogę się założyć, że nagroda powędruje do jednego z nich.
Niezorientowanym przypomnę, na początku kwietnia tego roku grupa pisarzy pod przewodnictwem Rafała Dębskiego zażądała wycofania swoich nazwisk z list pomocniczych w ramach protestu przeciwko umieszczeniu na nich książek wydanych przez tak zwane vanity press. Żądanie było dość absurdalne, o czym pisałem w jednym z poprzednich felietonów.
Obecny spokój pokazuje, że nagroda była zakładnikiem w walce z nieuczciwymi praktykami vanity pressów. Więc czy Zajdle potrzebują zmian? Tak, niekoniecznie jednak takich, o jakich mówili wspomniani wyżej protestujący.
Najważniejszym krokiem w przyszłość dla nagrody powinno być umożliwienie głosowania elektronicznego dla osób, które wykupiły akredytację wspierającą. To aż dziwne, że w XXI wieku i przy powszechnym dostępie do internetu brakuje takiej możliwości.
Nie wiem jak wy, ale czuję niechęć do czekania w kolejkach na poczcie, a coś tak ważnego jak głos wypadało by wysłać listem poleconym. Inna sprawa, że możliwość elektronicznego głosowania to wygoda, zarówno dla uczestników jak i dla komisji liczącej głosy.
Całość nie jest trudna w realizacji, system wcale nie musi być obostrzony zabezpieczeniami na jakimś ogromnym poziomie. Oczywiście, istnieją pewne zagrożenia, które trzeba wziąć pod uwagę przy projektowaniu, ale w fandomie mamy naprawdę wielu informatyków, którzy by sobie z problemem poradzili.
Inną sprawą jest, że nie każdy musi być zainteresowany kupowaniem pełnego pakietu materiałów Polconowych. Chociaż w poprzednich latach cena akredytacji wspierającej wynosiła 20 zł, w tym roku wzrosła do 30.
Nie wiem czy trend się utrzyma, ale mnie osobiście przy akredytacji wspierającej interesuje tylko możliwość głosowania na Zajdla. Antologie Zajdlowe zwykle dostępne są w formie darmowych e-booków, a reszta materiałów kompletnie mnie nie interesuje.
Jeśli ktoś chce jedynie oddać głos, powinien mieć taką możliwość, nie płacąc za dodatkowe i niepotrzebne mu materiały. Tu pojawia się luka do nadużyć, ale z założenia jedna osoba może oddać jeden głos. Zwykła weryfikacja telefoniczna może być jednym z rozwiązań.
Pomysłów na usprawnienie działania naszej nagrody można mieć wiele. Wszystko w rękach fandomu, czy będzie chciał iść do przodu, czy będzie wolał stać w miejscu. Zwiększenie przejrzystości głosowania czy głosowanie z komórki na imprezie to rzeczy, które według mnie należy rozważyć. I wierzę, że fandom pójdzie do przodu.