W zeszłym tygodniu wielu nas zelektryzowała informacja o Europe Comic Conie w Kielcach. Jednak po wczytaniu się wieści zacząłem mieć obawy odnośnie tego wydarzenia.
Tak się składa, że Kielce nie są miastem o najlepszej infrastrukturze w Polsce. Dojazdy pociągami to katorga, trasy pozostawiają wiele do życzenia, a baza noclegowa nie należy do największych w kraju.
Może jednak zacznę od początku i przypomnę. 25-27 listopada na terenie Targów Kielce odbędzie się pierwszy konwent nawiązujący do słynnych Comic-Conów – Europe Comic Con Kielce 2016. Więcej o imprezie możecie przeczytać w odpowiednim newsie na naszej stronie.
W mojej głowie zrodziły się dziesiątki pytań odnośnie tego wydarzenia. Ile będą kosztować wejściówki? Czy przeciętnego Kowalskiego będzie na nie stać? Co z noclegami? Czy będą zapisy na poszczególne punkty programu? Czy organizatorzy udostępnią geekom cały teren Targów Kielce?
Mógłbym wymieniać tak cały dzień, a w głowie układają mi się odpowiedzi będące wróżeniem z fusów. Moje przewidywania są jednak dość pesymistyczne i najlepiej będzie jak zostawię je dla siebie.
Organizatorzy Europe Comic Conu Kielce 2016 nie są randomami z ulicy, którzy rzucają się z motyką na słońce. Jest wśród nich m.in. Witold Siekierzyński (wieloletni prezes Związku Stowarzyszeń Fandom Polski) czy Jakub Ćwiek (którego prywatnie nie lubię, ale ma dużo doświadczenia Comic-Conowego jako uczestnik i inteligencję, żeby przekuć to w organizację).
Nie powiem, że to mnie mocno uspokaja. Popełniono lekki falstart w informowaniu o wydarzeniu, nie uruchomiono strony czy nie poinformowano o fanpage’u. Mimo to pewnie większość z nas wyruszy do Kielc w ostatni weekend listopada. Czuję w kościach, że szykuje się solidnie przygotowany konwent.
Samą nazwą organizatorzy przyciągnęli moją (i zapewne nie tylko) uwagę. W końcu kto z nas nie marzy o tym, by pojechać na Comic-Con do San Diego? Wydarzenie to daje nadzieje na namiastkę tego święta.
Oczywiście, pierwsza edycja najpewniej nie prześcignie Pyrkonu. Możliwe, że nie zbliży się nawet do Falkonu, który odbędzie się parę tygodni wcześniej. Najpewniej Targi Kielce, które wedle informacji organizatorów mają przepustowość do 200 tysięcy uczestników, nie zobaczą więcej niż 5 tysięcy ludzi.
Jeśli impreza wypali, może mocno namieszać w naszym małym świecie. Jeśli konwent ten nie będzie fanowskim wydarzeniem (na co wskazują wszystkie znaki na niebie), nagle okaże się, że da się zrobić tego typu imprezę w innym formacie niż non profit.
Marzę, żeby w naszym kraju było więcej dużych imprez rozmiarów Pyrkonu. Bez znaczenia, czy organizatorzy zarabiają na nich czy nie. Nawet powiem więcej, niech zarabiają. Niech poświęcają swoją krwawicę po to, abym ja mógł się doskonale bawić. Tak przecież to działa.
Czy więc Europe Comic Con Kielce 2016 się uda? Nie przewidujmy, dajmy organizatorom kredyt zaufania. Miejmy nadzieję, że kolejne informacje prasowe o wydarzeniu będą zawierały mniej “prowego bełkotu” (skądinąd potrzebnego przy nakręcaniu hype), a więcej konkretów. Jeśli nie, zmusimy ich siłą, by się wygadali.