Organizowany przez Konfederacje Fantastyki Rassun (A glownie przez klub Gnom) Co do udzialu w organizacji klubu Nexus (Dawnego organizatora) nie wiadomo jeszcze.
Miejsce juz pewne MDK ul. Łazienkowska 7 Warszawa
Konwent o charakterze fantastyczno-erpegowym (z naciskiem na to pierwsze)
Konwent mial juz 3 edycje. To bedzie czwarta Tyle ze organizowana przez zupelnie innych ludzi. Wczesniejsze zebraly niezle recenzje, ale z powodu zmiany organizatorow nie rzutuje to raczej na to jak ten sie uda.
Informacje Ogólne
W dniach 2-4 kwietnia w Warszawie odbędzie się Ogólnopolski Zlot Miłośników Fantastyki „Konkret 2004”. Program imprezy złożony jest z kilkudziesięciu spotkań poświęconych fantastyce. W trakcie konwentu odbędzie się premiera nowej książki Anny Brzezińskiej, dwukrotnej laureatki Nagrody im. Janusza A. Zajdla. Inauguracja nastąpi 2 kwietnia o godzinie 18.00 w Młodzieżowym Domu Kultury przy
ul. Łazienkowskiej 7 (róg Myśliwieckiej) w Warszawie
„Konkret jest imprezą organizowaną przez pasjonatów – fanów fantastyki. Organizatorzy,
to w większości studenci, chcą podzielić się swoją pasją. Wszystkie działania prowadzimy społecznie – nie otrzymując żadnego wynagrodzenia. Koszty imprezy związane z wynajmem sal, drukiem informatorów imprezy i innych materiałów w całości pokrywamy z akredytacji płaconych przez uczestników imprezy. Nasze spotkanie nie miałoby szans zaistnienia gdyby nie pomoc naszych sponsorów. Pomagają nam zdobyć nagrody na konkursy, ułatwiają kontakt z autorami, jak również współorganizują poszczególne bloki programu – to dzięki
nim Konkret może się odbyć” – mówi koordynator imprezy i prezes stowarzyszenia Konfederacja Fantastyki „RASSUN”, Robert Wołkiewicz.
Program konwentu został podzielony na bloki tematyczne.
Pierwszy, poświęcony jest literaturze i tematom związanych z fandomem – środowiskiem miłośników fantastyki. Jednym z ważniejszych punktów tego bloku i „Konkretu 2004” będzie oficjalna premiera najnowszej książki („Letni Deszcz. Kielich”) dwukrotnej laureatki
Nagrody im. Janusza A. Zajdla – Anny Brzezińskiej. Oprócz tego odbędą się także spotkania, w których udział weźmie szereg autorów książek oraz komiksów. Uczestnicy Konkretu będą mogli wziąć udział w panelach dyskusyjnych i prelekcjach. Wśród poruszanych tematów znajdą się m.in.: horror Stephena Kinga, relacje pomiędzy komiksem a literaturą, literatura fantasy, przyszłość gazet literackich (internet czy druk?), kino i filmy niskobudżetowe
oraz historia polskiego fandomu.
Drugi duży blok programu związany jest z grami. W jego ramach przewidywane są spotkania z polskimi twórcami gier fabularnych, panele dyskusyjne, turnieje gier karcianych i sesje gier fabularnych (RPG).
Podczas Konkretu będzie można również zostawić swoje nominacje do najważniejszej nagrody miłośników fantastyki – nagrody im. Janusza A. Zajdla. Jest ona już od 20 lat wręczana autorom najlepszych polskich powieści i opowiadań fantastycznych. Zgłaszanie nominacji to pierwszy etap w procesie wyłaniania laureatów, drugi, głosowanie i przyznanie nagrody będzie miał miejsce podczas dorocznego zlotu miłośników SF Polcon 2004. Więcej informacji o nagrodzie znajduje się pod adresem http://zajdel.fandom.art.pl.
Gośćmi honorowymi imprezy są:
Elżbieta Gepfert – urodzona w Katowicach, z wykształcenia bibliotekoznawca,
od dwudziestu lat członek Śląskiego Klubu Fantastyki. Dwanaście lat temu została wybrana prezesem klubu Była koordynatorem dwóch ogólnopolskich konwentów – Polconów (1997
i 2001); za promowanie fantastyki otrzymała krakowską nagrodę Golema, a w 1999 roku nagrodę Europejskiego Stowarzyszenia Science Fiction
Michał Marszalik „Puszkin” – urodzony w Warszawie. Współautor gry fabularnej „Wiedźmin” stworzonej w oparciu o prozę Andrzeja Sapkowskiego. Oprócz tego Michał jest aktywnym działaczem środowiska miłośników fantastyki, publicystą i dziennikarzem.
Andrzej Pilipiuk – urodzony w Warszawie, z wykształcenia archeolog, z zamiłowania pisarz. Debiutował opowiadaniem Hiena („Fenix” 2’1996), w którym stworzył postać Jakuba Wędrowycza, bimbrownika i egzorcysty. Oprócz licznych opowiadań (również spoza cyklu
o Wędrowyczu) napisał także jako Tomasz Olszakowski kilka tomów kontynuacji przygód Pana Samochodzika. Jego opowiadanie Kuzynki otrzymało Nagrodę im. Janusza A. Zajdla
dla najlepszego polskiego opowiadania wydanego w 2003 roku.
Ze znanych osób udział w imprezie potwierdzili również: Robert Adler, Anna Brzezińska, Piotr W. Cholewa, Tomasz Kołodziejczak, Marcin Mortka, Arkadiusz Nakoniecznik,
Piotr Kowalski, Tomasz Leśniak, Tadeusz Olszański, Tomasz Piątek, Wit Szostak, Przemysław Truściński, Paweł Ziemkiewicz i Rafał A. Ziemkiewicz.
Organizatorami imprezy są stowarzyszenia: Konfederacja Fantastyki „RASSUN”
oraz Humor i Fantastyka. Współorganizatorami poszczególnych bloków programu
są wydawnictwa: Egmont, ISA, Prószyński i S-ka oraz Runa. Patronat nad „Konkretem” objął magazyn Esensja (www.esensja.pl ) oraz Studio Promocji „Impresja”.
Koszt akredytacji uprawniającej do udziału w całej imprezie wynosi 30 złotych.
Dodatkowych informacji na temat Konkretu, środowiska miłośników fantastyki
i Nagrody im. Janusza A. Zajdla udziela:
Witold Siekierzyński,
tel 601 325 595,
e-mail witold.siekierzynski@rassun.art.pl
Miejsce
Warszawa MDK przy Ul. Lazienkowskiej 7
Program
Goscie:
Brzezinska
Pilipiuk
Komuda
Ela Gepfert
Ziemkiewicze
KOlodziejczak
Zimniak
Organizatorzy
Konfederacja fantastyki Rassun (glownie klub Gnom) przy pomocy KRiF Nexus
Recenzja
Konkret został słusznie oceniony przez uczestników jako „;;jednodniowy konwent z dwoma noclegami”;;. Określono go tak z powodu małej liczby punktów programu w piątek i niedzielę, oraz niewielu konwentowiczów pojawiających się w tych dniach w Miejskim Domu Kultury w którym konwent się odbywał.
W konwencie wzięło udział niewiele ponad dwieście osób –;; łącznie z prelegentami, gośćmi i organizatorami. Wiem też, że konwent nie zwrócił się i zabrakło wielu sprzedanych akredytacji by to się stało. Winę za to ponoszą organizatorzy, którzy kompletnie zignorowali potrzebę reklamy, ba, nawet informacji o konwencie. Tydzień przed nim na oficjalnej stronie www brakowało konkretów (sic!), a ogólne informacje nie były wystarczające. Utrudniło to wielu osobom podjęcie decyzji o ewentualnym wyjeździe. Także podany na stronie www dojazd na konwent nie był doskonały i wiem, że nawet coniektórym Warszawiakom nie było łatwo się nań dostać. Nie mówiąc już o tych spoza stolicy.
Na konwent wpuszczano od godziny 17, także ci którzy przybyli wcześniej musieli inaczej spędzić ten czas. Spowodowane to było zajęciami które w MDK musiały się odbyć i na co organizatorzy nie mieli wpływu.
Informator i program stanowiły dwa oddzielne zeszyty. Pomysł godny uwagi –;; mniej papieru nosi się w kieszeni. Jednak oba zeszyty to kilka skserowanych (krzywo) i zszytych stron. Więc za wartości estetyczne punktów wydawnictwo konwentowe nie dostanie.
Jeden z zeszytów był jednocześnie specjalnym numerem pisemka wydawanego przez Stowarzyszenie Humor i Fantastyka (HiF), jednak nie był specjalnie śmieszny.
Do spania wyznaczono dwie duże sale. Było w nich czysto i ciepło oraz panowała niewątpliwie miła atmosfera. Na pewno przyczyniła się do tego mała liczba osób śpiących na terenie konwentu. Miejsca było dużo, a jedynym problem byli bawiący się do późna konwentowicze. Jednak jedynie dla tych którzy chcieli się wyspać.
Na program składały się trzy bloki: literacki, fandomowy i rpg. W bloku fandomowym znajdowały się konkursy i punkty programu które nie zmieściły się do dwóch pozostałych bloków. Program był interesujący i myślę, że konwentowicze nie nudzili się. Chyba, że ktoś interesował się tylko grami rpg lub tylko literaturą. Wtedy rzeczywiście mogły być w programu miejsca pozbawione dla takiego uczestnika interesujących rzeczy. Ja bawiłem się bardzo dobrze. Wszystkie punkty programu odbyły się (odwołany przed konwentem przyjazd Andrzeja Pilipiuka został w programie uwzględniony), tylko kilka miało spóźnienie, z czego jeden dość spore (30 minut). Prelegenci byli przygotowani, bardzo ciekawe były spotkania z autorami. Konkursy również zaskakiwały –;; sala (konferencyjna) uniemożliwiała zbytni hałas i harmider więc, o dziwo, nawet na kalamburach i konkursie fan(t)a(s)tycznym panował względny porządek.
Bardzo fajnym pomysłem okazały się Krety. Uczestnicy dostawali specjalne kupony z określoną wartością nominalną wyrażoną w ilości Kretów. Stały się one specyficzną konwentową walutą, która miała przeliczenie na nagrody. Uzbierawszy pewną ich ilość można było wymieniać je na nagrody. Co ciekawe nie tylko w konkursach można było Krety zdobywać. Także prelegenci i goście po prelekcji mieli zadawać pytanie i przyznawać nagrody w postaci Kretów. Jednak nie wyszło to do końca tak jak miało wyglądać w zamierzeniu organizatorów. Prelegenci i gości nie mając pomysłu na pytania często oddawali Krety osobom które np. zadawały im pytania. Mimo wszystko jednak pomysł sprawdził się i bardzo spodobał się konwentowiczom.
Muszę także napisać o nieprzyjemnym incydencie który zdarzył się piątkowej nocy. W czasie kiedy grupka, w której także i ja byłem, oglądała film w sali filmowej wpadł do niej jeden z organizatorów, wielki chłop, z piwem w ręku i zaczął delikatnie mówiąc wszczynać burdę z powodu rzekomego niszczenia prywatnych taśm. Skończyło się bez rękoczynów, ale muszę przyznać, że napędził nam stracha. Trzeba też oddać honor reszcie organizatorów. Drugiego dnia zachowali się bardzo ładnie, przeprosili.
Konkret odbywał się w Miejskim Domu Kultury oddalonym od centrum Warszawy kilkanaście minut jazdy autobusem. Miejsce wybrano zupełnie nieźle. Blisko było do sklepu i chińskiego baru, a także przystanków autobusowych. Było czysto przez cały czas trwania konwentu, w łazienkach był papier i ciepła woda. Znaleźć można było także prysznice. W MDK nie było niestety bufetu. Stał jedynie z automat z napojami (ciepłe i zimne) i batonikami.
Konwent podobał mi się. Oczywiście nie żałuję, że na niego przyjechałem. Nie było to zasługą jedynie wspaniałych ludzi z którymi konwent miałem przyjemność spędzać, ale także wysiłkiem i staraniami organizatorów. Mimo, że konwent miał kilka minusów to jednak dobry program, fajne miejsce, ciekawi goście mają decydujący wpływ na pozytywną ocenę konwentu. Ja wystawiłem czwórkę – za dobrą organizację, ale też za znajomych dzięki którym bawiłem się jeszcze lepiej.