I po KrakonieSzkola Polconowa okazala sie za mala. Nie wiadomo dokladnie ile bylo osob, choc ze wstepnych informacji wychodzi cos kolo 400. To dwa razy mniej niz na poprzednich krakonach (poza ostatnim). Mimo to i tak byl okropny scisk. Okolo 13 w czwartek juz nie mozna bylo znalezc miejsc, a konwent otwarto przeciez o 11. Kto by przypuszczal ze o tej godzinie beda problemy?W wielu komentarzach po Krakonie narzeka sie na zalane ubikacje, smieci na korytarzach etc. Tu jednak warto wspomniec ze ubikacje byly przez sprzataczki czysczone codziennie. Czyli to nie ci zli organizatrozy tylko jednak ci zli uczesnicy :)…
Autor: puszkin
I po ImlalaNa Imlala lacznie z organizatorami bylo 600 osob. Ogromnie duzo. Ten kon juz od paru lat jest najkwieksza liczebnie po Karakonie impreza erpegowa. Niwielka odleglosc od dworca a zarazem od rynku powoduje ze wszedzie bylo blisko. Niestety bufet to tylko okienko w dzwiach, bez jakies salki gdzie monza by bylo przy herbatce pogawedzic. Ale przynajmniej do Fabryki Pizzy (takiej knajpki) bylo blisko wiec to ona pelnila towarzyskie honory konwentu. 600 osob – to naprawde duzo i az dziw bierze ze orgowie ktorzy mogli sie spodziewac co najmniek 400 osob przygotowali tak ubogi program. 2 bloki prelekcyjne i jeden…
KrotkoZahcon sie skonczyl. Bylo naprawde bardzo fajnie. Jak zwykle klimat fortu zrobil swoje (przyprawil pare osob o katar:)). Na impreze bylo rowno 300 osob. W tym 40 prelegentow 20 organizatorow, 240 uczestnikow. Ochraniac nie bylo czego, bo po konwencie mozna bylo chodzic spokojnie z piwem (a ostatnio ochrona tylko tym na konwentach sie zajmuje). Nie zmienia fatku ze ochrona byla i caly czas byla przebrana w stroje sredniowiecznych rycerzy. Duzy plus. Recepcja dzialala bez przerwy, choc troche powolnie. Na samym konie odbyly sie 4 bloki prelekcji pare fajnych larppow i kilkanascie konkursow (instant). Szkoda tylko ze nie bylo karteczkowych sesji…
Polcon minalPolcon, Polcon i po swietach. To nie byl jeden konwent, to byly dwa konwenty pod ta sama nazwa – jeden RPG, drugi Fantastyki. Ten RPG odbywal sie w niezaduzej szkole podstawowej. Tam odbywaly sie prelekcje w niewielkich salkach, tam ludzie spali, tam byl syf w niesprzatanych lazienkach. Konwent fantastow-czytaczy to zadbany budynek wydzialu Fizyki AGH, to aule na kilkaset osob, mikrofony, rzutniki, telebimy. To ludzie spiacy w akademikach. Trudno winic organizatorow za to ze jedni maja mniej a drudzy wiecej pieniedzy. Ze jednych stac na spanie za 5 zl w szkole a drugich na noclegi za 30. Mozna jednak…
Byl sobie Dracool…Ano byl:) Byl duzo lepszy od zeszlorocznego, przynajmniej w moim odczuciu. Gdybym ocecenial Dracool bez patrzenia na historie a tylko w porownaniu do innych konow powiedzialbym – to zwykly dobry konwent, jak ZachCon czy Falkon. Frekwencja nieduza, bo tylko 150 osob. Program niewielki. bo tylko 2 bloki prelekcyjne i jeden konkursowy. Szkola malutka, na tyle by nie powstalo wrazenie pustek. Mimo wszystko duzo fajnych ludzi, milych organizatorow, ciekawych dyskusji i prelekcji, spwodowaly ze ten Dracool byl udanym konwentem. Gdyby jeszcze ochrona bardziej sie skupila na mozliwych zagozeniach zewnetrznych, a nie na nieustatnnym spradzaniu czy u kogos w sali…