Szósta edycja konwentu BAKA odbyła się w Zespole Szkół Integracyjnych, przy ulicy Nowodworskiej 78/82. Była to ta sama szkoła, którą mogliśmy oglądać na Bace Y2K6, pod względem dojazdu i trafienia na teren imprezy nic się nie zmieniło. Był bezproblemowy autobusem prosto pod konwent. Trudno powiedzieć ilu gości było na Bace sam oceniam na, około 800, choć opinie samych konwentowiczów wąchają się od 600 do 800.
Akredytacja była szybka i bezproblemowa. Goście dostawali dość prosty identyfikator na sznureczku z logiem konwentu. W porównaniu z poprzednią edycją organizatorzy zadbali już o ładnie prezentujący się informator, w którym można było znaleźć wszystko, co powinno się w nim znaleźć.
Tematyka atrakcji na konwencie była dość rozpięta – zdarzały się LARPY, warsztaty jak i projekcje. Spragnieni walki mogli wsiąść udział w walkach na bezpieczne miecze, LARPowcy byli trochę zawiedzeni brakiem stałego punktu na Bakach, jakim był LARP Aliena. Na szczęście odbywały się inne LARPy jak np. Randkowy czy Negocjacyjny. Na pewno bardzo ciekawym i interesującym był konkurs Mangonerzy, na których autor Yen perfekcyjnie odgrywał prowadzącego. Zadbał nawet o właściwe oświetlenie jak i podkład muzyczny.
Niewątpliwie nowością był pokaz walk robotów zorganizowany przez koło naukowe robotyków KoNaR przy Politechnice Wrocławskiej. Była też oczywiście strzelnica ASG, na której można było wziąć udział w konkursie strzeleckim.
Największą atrakcją konwentu był Cosplay. Organizatorzy mogli się pochwalić wynajętą profesjonalną sceną (ustawioną na podwórku) za prawie dwa tysiące złotych, na której odbywały się zarówno prezentacje jak i scenki. Stroje stały na bardzo wysokim poziomie, warto wspomnieć o Onizuce, Subaru, Sumomo czy policjantce, z Pokemona. Szkoda tylko ze pod koniec Cosplayu musieliśmy się przenieść do głównej sali z powodu wizyty dresów. Organizatorzy niebyli trochę przygotowani na taką ewentualność, bo główną sale zastaliśmy zamkniętą i musieliśmy zaczekać aż klucz się znajdzie.
Pomysł z wyjściem Cosplay na powietrze nie jest nowym – już Dojicon 7 planował to posuniecie, ale nie wyszło. Natomiast nienajlepszym pomysłem było robienie Cosplay o tak późnej porze, bez dodatkowego oświetlenia, opierając się tylko na oświetleniu budynku. Chłód dokuczał na tyle ze organizatorzy wydawali gorącą herbatkę… Niemniej Cosplay trzeba ocenić jako udany.
Prawie cały czas działały sale takie jak Music Games, gdzie można było poskakać na DDR, jak i Consol Room oferujący rozrywkę elektroniczną.
Rozpiętość programowa była duża, tak że i fantasta mógł znaleźć cos dla siebie. Konwent uatrakcyjniała też duża liczba wystawców prezentująca swoja ofertę, która cieszyła się dość dużym zainteresowaniem.
Dużym minusem była mała liczba nagród, ludzie się żalili najbardziej na nieodpowiednie ich rozdysponowanie, czy nawet brak nagród za kolejne miejsca. Co trochę dziwi, skoro pojawiła się informacja anime.com.pl od dobrze poinformowanej osoby, że Baka ma bardzo duży budżet.
Sam program należy ocenić w porównaniu do innych konwentów mieszczący się w średniej krajowej, acz było w nim kilka interesujących pozycji. Niestety, jak to na konwentach bywa, kilka atrakcji z różnych powodów wypadło.
Natomiast, jeśli chcemy ocenić konwencje, to jeszcze w trakcie konwentu podniosły się głosy ze ona sama, a była nią „Feudalna Japonia”, nie rzucała się w oczy, tak jak na Pierniconie czy Dojiconie, i była praktycznie niezauważalna.
Budynek szkoły nie nastręczał żadnych problemów, na samej górze zlokalizowano sypialnie. Na parterze mieściły się wszystkie atrakcje, z wyjątkiem strzelnicy zlokalizowanej w szatni mieszczącej się w piwnicy.
W centralnym punkcie szkoły umieszczono informacje, która była ogólnodostępna, ułatwiając zapisywanie się na atrakcje. Warto tu wspomnieć ze organizatorzy przewidzieli możliwość rezerwacji miejsc na atrakcjach już przez Internet. Pomysł może i ciekawy, ale prowadzący do sytuacji zablokowania miejsc na długo przed rozpoczęciem samego konwentu. W efekcie doprowadza to do sytuacje, że na samym konwencie zapisywanie się na jakiekolwiek atrakcje mija się z celem, chyba że lubi się przebywać w grupach rezerwowych na zasadzie „a może znajdzie się miejsce”. Interesujący za to był sposób wyświetlania na Cosplayu, rzutnik był w sali skąd wyświetlano na tył ekranu znajdującego się na scenie.
Na konwencie znajdowały się prysznice i toalety. Z tymi ostatnimi był mały problem, ponieważ w nocy zabrakło na chwile papieru toaletowego, który na szczęście wrócił z zdwojoną siłą w postaci kilku rożowych rolek taśmy toaletowej. Braki papieru toaletowego zostały szybko uzupełnione i juz więcej nie brakowało przysłowiowej taśmy życia. Same prysznice były czyste i nie sprawiały żadnego problemu.
Dużym problemem niewystarczająca liczba sal noclegowych, większość ludzi rozkładała się na korytarzu. Mimo to zdarzały się sale, w których na pewno jeszcze parę osób by się zmieściło.
Usytuowanie szkoły obok sklepów zapewniało stały dostęp do potrzebnych artykułów, a obecność w przyziemieniu konwentowej knajpki z ciepłymi posiłkami bardzo uatrakcyjniała wyżywienie szarego konwentowicza.
Na ostre słowa krytyki zasługuje ochrona, ilość zażaleń na nią jest naprawdę duża. Od nie wypuszczania gości z sal (żarty ochrony), po nie reagowanie na problem wizyty dresów na Cosplay. Szczególnie to ostatnie było na tyle widoczne, że goście stwierdzili ze ochrona się po prostu boi wyjść z budynku…
Ostatecznie porównując Bakę Y2K7 do BAKI zeszłorocznej – widać zdecydowana poprawę, natomiast daleko jej do baki Y2K4, czy kilku tegorocznych konwentów.
Tegoroczną Bakę trzeba ocenić jako konwent dobry, ale niewyróżniający się. Niewątpliwie mający swoje plusy, które są równoważone przez minusy. Pod względem programu nie było źle, ale mogło być lepiej.
Konwent zarobił na siebie, wiec na pewno możemy spodziewać się Baki Y2k8, jaka ona będzie? Trudno powiedzieć, konwenty takie jak Piernicon bardzo podniosły poprzeczkę, czy Baka dorówna temu poziomowi? O tym raczej przekonamy się za rok.
Miałem dylemat czy konwentowi dać 3+ czy 4-, ostatecznie jednak dam mocną 3 z dużym plusem.
Notka od autora recenzji.
Osobiście przy Bace ze strony organizatorów spotkałem się z dwoma dość smutnymi zdarzeniami.
Po pierwsze to, że nie życzyli sobie mnie na Bace do takiego stopnia, że wysłali żądanie zmiany korespondenta na bardziej przychylnego, jak to uargumentowali, oraz oskarżając o sabotowanie samego konwentu. Na samym konwencie natomiast spotkałem się z otwartą agresją słowną ze strony szefa informacji, na której to chciałem uzyskać kilka kartek, na polecenie znajomego robiącego turniej strzelecki, by zmontować tarcze na strzelnice. Na nic się zdały tłumaczenia, prowadzący strzelnice musiał zostawić gości i sam biegać za kartkami…
Tym bardziej mnie to boli, że pomagałem aktywnie i należałem do organizacji dotychczasowych konwentów z serii Baka. Przykro mi ze dobrowolne odejście z organizacji musi pociągać za sobą takie reakcje z strony Swatu.