Dagobah 2006 to konwent miłośników Gwiezdnych Wojen i to własnie SW będą na nim dominowały. Impreza bedzie odbywała się w miejscowym, zabytkowym teatrze, zaś noclegi przewidziane są w znajdujacej się nieopodal Szkole Muzycznej.
W programie jest szereg hepeningów na terenie miasta, pokazy, prezentacje, prelekcjie i turnieje. A wszystko w klimatach Gwiezdnej Sagi.
Informacje Ogólne
„Gorzowskie Stowarzyszenie Miłośników Star Wars – Dagobah”, organizuje w Gorzowie Wlkp. w dniach 14-16. 07. 2006 konwent dla miłośników Gwiezdnych Wojen pod robocza nazwą: „DAGOBAH 2006 – Konwent Miłośników Star Wars”.
Celem konwentu jest prezentacja działalności Polskich Fandomów szerszej publiczności. Kilka punktów programu chcemy przeprowadzić na terenie miasta, aby mieszkańcy Gorzowa i nie tylko (TVP3 planuje reportaż) mogli poznać tych wszystkich zapaleńców którzy uwielbiają bawić się mieczami świetlnymi, blasterami itd.
Do współpracy zapraszamy wszystkie Polskie Fandomy SW. Marzy nam się, iż każdy Fandom przygotuje swoją „prezentację”, jeden punkt programu z dziedziny SW w której czuje się najlepiej np. turniej TCG, turniej Minitures, prelekcję itp…(wiekszość punktów programu będzie oczywiście otwarta dla publiczności). Do współpracy zapraszamy również tych wszystkich którzy chcieli by przeprowadzić wykład, prelekcje dotyczące świata Gwiezdnych Wojen.
Organizatorzy
Stowarzyszenie Miłośników Star Wars DAGOBAH z Gorzowa Wielkopolskiego
www.dark-starwars.prv.pl
oraz
Teatr im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wlkp.
z Dyrektorem Janem Tomaszewiczem na czele
www.teatr-gorzow.pl
Koszty
WARUNKI UCZESTNICTWA
Warunki uczestnictwa w konwencie „DAGOBAH 2006” określone są regulaminem, pozostałe nie wymienione tam kwestie można znaleźć poniżej.
1. Opłaty
2. Zniżki dla współtwórców programu
3. Noclegi na konwencie
1. OPŁATY
Cena pełnej akredytacji na „DAGOBAH 2006”
– do 1 lipca – 15 zł
– po 1 lipca i na miejscu – 23 zł
Będzie też można wykupić tzw. jednodniówki w cenie:
– piątek – 5 zł
– sobota – 10 zł
– niedziela – 8 zł
Przedpłaty prosimy kierować na konto:
dane do wpłaty/przelewu:
Paweł Jacewicz
ul. Narutowicza 25/9, 66-400 Gorzów Wlkp.
BZ WBK 27 1090 1900 0000 0005 1002 2410
Tytułem: „D2006: imię, nazwisko, ulica, miasto”
(np. „D2006: Jan Kowalski, Polna 2, Puszczykówek”)
Po dokonaniu wpłaty potwierdź ją w miarę możliwości wysyłając maila na adres: paweljacewicz@interia.pl
…a my potwierdzimy ich otrzymanie.
2. ZNIŻKI DLA WSPÓŁTWÓCÓW PROGRAMU
Współtwórcom programu oferujemy zniżki:
– 10 zł zniżki za stworzenie jednego punktu programu,
– darmowy wstęp za stworzenie dwóch lub więcej punktów programu (poszczególne punkty programu można tworzyć także w dwuosobowych grupach, wtedy zniżka obowiązuje obie osoby)
3. NOCLEGI NA KONWENCIE
W Szkole Muzycznej, która znajduje się tuż obok teatru, zostaną wybrane sale w których będzie można się przespać. Osoby, które mają zamiar nocować na terenie szkoły muszą zaopatrzyć się w karimatę i śpiwór.
Za nocleg w szkole nie pobieramy żadnej dodatkowej opłaty. W związku z ograniczoną liczbą miejsc, pierwszeństwo będą miły te osoby które wykupią pełną akredytację i zgłoszą chęć nocowania w szkole.
Rezerwacje zgłaszamy na maila: c-3po@wp.pl
Inne miejsca noclegowe:
Szkolne Schronisko Młodzieżowe
Wyszyńskiego 8
tel.(95) 722 74 70
pokoje: 20 (2-11- osobowe – 86 miejsc)
ceny: od 10zł do 25zł za łóżko
/Honorowane są karty PTSM i IYHF/
AZYL
Chopina 45
tel.(95) 722 72 76
pokoje: 55 (1,2,3 i 4 osobowe – 100 miejsc)
500 m od dworca PKP i PKS .
ceny: od 50zł za pokój jednoosobowy (65 zł – 2 os., 81zł – 3 os., 108 zł – 4 os., 130 zł – apartament)
Restauracja
Hotel PARKOWY
ul.Walczaka 20a
tel (95) 733 24 61
email: recepcja@hotelparkowy.pl
pokoje: 67 (1,2,3,4 – 145 miejsc)
ceny: od 50 zł za pokój jednoosobowy ( 50-95 zł pok. 1-os.; 70-100 zł pok.
2-os.; 90-140 zł pok. 3-os.; 100-180 zł pok. 4-os.)
w pokoju:
telefon, tv-sat, łazienka, radio
dodatki:
restauracja, parking strzeżony (płatny)
Hotel GORZÓW
ul.Walczaka 20
tel.(95) 733 24 62
e-mail: recepcja@hotelgorzow.pl
pokoje: 69 (1,2 – 96 miejsc)
ceny: od 95 zł za pokój jednoosobowy (95-140 zł pok. 1-os.; 130-180 zł pok. 2-os.; 240 zł apartament 3-os.)
w pokoju:
telefon, tv-sat, łazienka, radio
dodatki:
restauracja, Centrum Konferencyjne, parking strzeżony (płatny)
Recenzja
Gwiezdnowojenny show
Dagobah 2006 to pierwszy konwent o jakim mi wiadomo, że odbył się w Gorzowie Wielkopolskim. Cieszy fakt, że to – jakby nie było – miasto wojewódzkie, doczekało się wreszcie jakiejś fantastycznej imprezy, nieco smuci, że dotyczyła ona wyłącznie Gwiezdnych Wojen.
Przyznam, że obawiałem się trochę poczynań Organizatorów (wszak to ekipa o której pierwszy raz usłyszałem właśnie przy Dagobahu) – listów do Georga Lucasa o honorowy patronat nad imprezą, zaproszenia dla fandomu z Niemiec, wreszcie zaangażowania w przygotowana lokalnych władz, mediów, a nawet teatru. Na szczęście obawy okazały się nieuzasadnione i wszystko odbyło się bez większych zgrzytów organizacyjnych.
Oczywiście – jak przy każdym konwencie robionym przez ludzi, którzy nie mieli wcześniej z tym do czynienia – już na początku pojawiły się znamiona wkradającego się w szeregi Orgów chaosu. Problemy z wejściówkami, opóźnienie rozpoczęcia imprezy. Szczęśliwie jednak wszystko to zostało sprawnie opanowane i jakiś czas potem, siedząc w wygodnym teatralnym fotelu, przy dźwiękach Marsza Imperialnego, mogłem być świadkiem rozpoczęcia… spektaklu!
Bo trzeba przyznać, że Dagobah wyłamał się z definicji z jaką zwykłem utożsamiać konwent – to już nie były frapujące punkty programu upięte w jedną zgrabną imprezę, ale cykl występów pod wspólnym szyldem konwentu. I już pierwszego dnia przekonałem się, że moje obawy mogę odrzucić w kąt, bo czeka mnie tutaj wiele zabawy, już nawet pomijając fakt, że do największych fanów Gwiezdnych Wojen nie należę.
Niemniej gorzowska impreza konwentem była i trzeba oceniać ją w kategoriach konwentu, a nie trzydniowego spektaklu. Tu także Organizatorom niewiele mam do zarzucenia – impreza odbywała się w bardzo ładnym miejscowym teatrze oraz okolicznym parku. Przyjezdni z całego kraju ulokowani zaś byli w oddalonej o dziesięć metrów szkole muzycznej, która w środku również miała swój urok.
Gorzej jeżeli chodzi o niezbędniki jakim zwykle raczy się uczestników przy wejściu – informator stanowiła tylko pojedyncza kartka, zawierająca z jednej strony harmonogram punktów programu, a z drugiej mapkę miasta oraz telefon kontaktowy do jednego z Orgów. Niewątpliwie brakowało opisu punktów programu oraz przerażała ich ilość – właściwie nie było większej alternatywy dla uczestników – mogli iść na to co było w głównej sali, lub – z rzadka – na coś przeprowadzanego w sali obok. Jak się jednak później okazało – to było istnym zbawieniem dla starwarsowej gawiedzi – gdyż wielką stratą byłoby opuszczenie czegoś z tego show.
Jako identyfikatory służył brelok w kształcie maski Lorda Vadera zawieszany na jadowicie pomarańczowej smyczy. Szkoda, że brakowało na nim miejsca na wpisanie swojego imienia, fajnie, że wreszcie po imprezie zostanie coś trwalszego na pamiątkę. Większość Organizatorów i osób z obsługi nosiła charakterystyczne pomarańczowe koszulki, jednak w związku z tym, że były to wdzianka imprezowe (można było takie zakupić za 10 PLN), szybko wymieszali się oni z uczestnikami. Na szczęście po jednym czy drugim punkcie programu można było zidentyfikować dwóch najważniejszych organizatorów, a ze znalezieniem ich potem także nie było żadnych problemów – tym bardziej, że uczestników było stu, co nie jest liczbą dużą, ale jak na imprezę skierowaną do fanów Gwiezdnych Wojen chyba całkiem niezłą.
Atrakcje jakie przygotowali Organizatorzy nie robiły większego wrażenia na papierze. Jednak wystarczyło na chwilę pojawić się na jakimś wydarzeniu aby zostać wessanym w wir dobrej zabawy. Spotkania z Legionem 501, Staszkiem Mąderkiem, parada strojów z sagi na ulicach miasta i happening na placu katedralnym dla mieszkańców, to coś, co na pewno potrafi utkwić w pamięci. Cieszy pomysł wciągania w tę zabawę przechodniów i osób nie związanych z fantastyką – w paradzie brali udział nie tylko konwentowicze, a sprzedawcy mijanych sklepów zainteresowani wychodzili na zewnątrz.
W ciągu ostatnich trzech tygodni dane mi było być na trzech konwentach – we Wrocławiu, Warszawie i Gorzowie Wielkopolskim. Myślałem, że niespełna stutrzydziestotysięczne miasto nie będzie w stanie konkurować z kolejnymi edycjami imprez zorganizowanych w większych ośrodkach miejskich. Poszedłem z przeświadczeniem, że nic dobrego z tego nie wyniknie i – na szczęście – mile się zawiodłem. To była najlepsza z imprez na jakich byłem w ostatnim czasie.
Zakończenie, także w teatralnej sali widowiskowej, pokazało, że nie tylko ja bawiłem się setnie – owacja na stojąco konwentowiczów to chyba najlepsza rekomendacja. I tylko szkoda, że w natłoku dobrej zabawy nie udało się dokończyć budowy kartonowej makiety AT-ATa w przyteatralnym parku.
Ocena, choć chciałoby się dać więcej, nie może być jednak wyższa niż 4. Z niewielkim plusem.