Dracool juz od paru lat to maly konwent (srednio 200 os) erpegowo karciano planszowkowy. Gdzie karcianki oznaczaja tu towarzyskie gry zamkniete, jak zombiaki, samuraj czy gody.
Dracool jak co roku (poza pierwszymi dwiema edycjami) utrzyma w tym roku formule niewielkiej ilosci prelekcji za to dobrze przygotowanych i prowadzonych przez znanych i sprawdzonych prelegentow.
Kon na ktorym sie nie pije… i na teren ktorego nie wpuszcza sie z alkoholem. (W odroznieniu od innych konwentow tu orgowie trzymaja sie tego w 100 procentach)
Jak ostatnio zwyklo sie mowic, Dracool jest glownie planszowkowy.
Dracool jest teoretycznie polaczony z Tornado (Teoretrycznie bo to nadal dwa rozne konwenty w roznych miejscach). Ostatniego dnia Dracoola bedzie podstawiony autokar dla tych ktrozy jada dalej na Tornado
Informacje Ogólne
Zapraszamy na
Konwent Miłośników Fantastyki i Gier
Dracool
Kiedy: 8-11 lipca 2005 (piątek – poniedziałek)
Gdzie: Gliwice, Szkoła Podstawowa nr 9, ul. Jana Sobieskiego 14
Centrum Gliwic, 30 metrow od Pizzerni, 200 metrow od super baru mlecznego
(tani i sprawdzony), 50 metrow od Biedronki.
Koszt: 35 zł (dniówka 15 zł)
Dracool, to jeden z najbardziej charakterystycznych konwentów w Polsce.
Przede wszystkim to pierwszy w Polsce konwent, na którym odbył się Games
Room.
Program:
– Wyselekcjonowane, najlepsze prelekcje
Jeden blok prelekcji. Prelekcje wygłaszane przez ludzi, których Trzewik zna,
których Trzewik ceni, do których Trzewik ma pełne zaufanie, że przygotują
dla was niezwykły materiał.
– Bitewniaki dla każdego
Na każdym Dracoolu udostępniamy uczestnikom tak dużo gier planszowych,
karcianych i bitewnych jak tylko to możliwe (i z roku na rok jest ich
oczywiście coraz więcej). Jeśli ktoś chce zagrać w bitewniaka – czeka na
niego gotowy stół, figurki i przeciwnik.
– Największy Games Room w kraju
Podobnie z grami planszowymi – można wypożyczyć z naszego Games Center
dowolną grę i zagrać. Ba, nie musicie znać zasad gry, wystarczy że
poprosicie któregoś z naszych speców z obsługi by wyjaśnił Wam zasady!
Z gory dzieki i pozdrawiam!!
—
– Artur Nataniel Jedlinski —
artur @ jedlinski.pl
GG #27211, ICQ #137720875
– Wszystko o grach planszowych: —
– www.Gry-Planszowe.pl —-
Recenzja
„Tegoroczny Dracool zdaje się co najmniej dziwny” – tymi słowami organizator Dracoola (na pierwszej stronie informatora) przywitał wszystkich uczestników. Trudno mi się niezgodzić z Ignacym Trzewiczkiem – dla mnie Dracool był dziwnym konwentem. Osobiście muszę przyznać, że jestem fanem konwentu Wydawnictwa Portal, bardzo podobają mi się główne założenia konu, czyli konwencja „Święta Gier” bez picia, podziału uczestników na lepszych i gorszych, bezsensownych ekscesów, chamstwa itp. Program, który kładzie na jakość, a nie ilość i granie do upadłego w co się da. Jak wyszło to w praktyce?
Na początku uczestnicy, było ich stosunkowo mało razem z obsługą około 150 osób. Istniało wrażenie pustek na korytarzach i w salach sypialnych, ale mała liczba uczestników miała mnóstwo dobrych stron: dużo miejsca, dobra przyjacielska atmosfera, a przede wszystkim spokój i porządek. Praktyczny brak alkoholu na konwecie, żadnych nieprzyjemnych sytuacji (czyste ubikacje, korytarze i klasy). Uczestnicy stanęli na wysokości zadania i w większości ograniczyli się do paru piwek na mieście. Co prawda widziałem kiku ostro wstawionych gości, ale byli spokojni i kulturalni. Spokój i brak alkoholu to duży plus.
Szkoła, w której odbył się konwent była bardzo duża (mnóstwo miejsca do zabawy) i co szczególnie ważne wyposażona w wiele toalet. To duży plus. W ubikacjach nie było papieru toaletowego, to z kolei drobny minus.
Lokalizacja konwentu dla mnie bardzo dobra. Uczestnicy mieli blisko do kilku knajp i pizzerii. Plus.
Ochrona, obsługa i organizatorzy moim zdaniem nie spisali się. Ochroniarze choć profesjonaliści istnieli tylko na parterze, obsługa była mało kompetentna, główni orgowie na noc opuszczali szkołę. W piątek w nocy nie można było ani ze szkoły wyjść, ani wejść, a naprawdę zaistniała niebezpieczna sytuacja – ktoś ostro krwawił. Gdzie byli wtedy organizatorzy konwentu, obsługa i ochrona, bo na parterze nie było nikogo? Nie wiem. Duży minus
Program konwentu mimo wielu perełek zawiódł. Był mocno odgrzewany – zawierał wiele prelekcji z zeszłego roku, ale z nieco zmienionymi nazwami. Za dużo prelekcji militarystycznych. Z założenia każda prelekcja miała być świetna, ale tak nie było. Niestety w kwestii programu można mieć dużo pretensji do organizatorów, ponieważ reklamując konwent mówili o genialnych prelegentach. Oczywiście kilku okazało się wybitnych. Mam jednach wrażenie, że orgowie za mocno stawiają na swoich znajomych. To minus.
Games Room dla mnie to absolutny hit Dracoola. Mimo, że w niedzielę trochę się skurczył zaliczam go jako ogromny plus.
Na koniec największa (nawet większa od Games Roomu) atrakcja Dracoola: Sesje rpg i larpy. Było ich dużo, jeśli porównywać Dracool do największych konwentów w Polsce, a w stosunku do ilości uczestników gliwickiego konu ich ilość przytłaczała. To ogromny plus. Trudno było się na Dracoolu nudzić.
Stawiam Dracoolowi trójkę. To niezły konwent. Na pewno przyjadę w przyszłym roku. Ciekawe, że z roku na rok liczba uczestników spada, ale moim zdaniem wynika to z bardzo nietypowej konwencji Dracoola.