Główny polski konwent fantastyczno-literacki – w roku 2007 odbędzie się w Warszawie. W tym roku zapowiada się naprawde ciekawie.
Informacje Ogólne
Ogólnopolski Konwent Miłośników Fantastyki Polcon jest cyklicznym wydarzeniem, co roku organizowanym w innym mieście.
W dniach 30 sierpnia – 2 września 2007 roku Polcon będzie odbywał się w Warszawie. Dwa miesiące wcześniej (30 czerwca), w klubie Proxima, zorganizowaliśmy PrePolcon – zapowiedź i uroczystość towarzyszącą Polconowi.
Koordynacją prac zajmuje się stowarzyszenie: Konfederacja Fantastyki RASSUN, wraz z: Warszawskim Klubem Fantastyki PEGAZ, Stowarzyszeniem Miłośników Gier Bitewnych BAZYLISZEK oraz Stowarzyszeniem Miłośników ERpegów i Fantastyki i całym gronem niezrzeszonych fanów. Wymienione stowarzyszenia od kilkunastu już lat organizują spotkania twórców i miłośników fantastyki, między innymi Polcon w roku 1999.
Aktywnie, jako stowarzyszenia członkowskie Związku Stowarzyszeń Fandom Polski, uczestniczymy w pracach związanych z przyznawaniem Nagrody Literackiej im. Janusza A. Zajdla – wręczanego od ponad 20 lat wyróżnienia dla twórców polskiej fantastyki. Podczas Polconu 2007 Nagroda ta zostanie wręczona po raz dwudziesty trzeci. Jest to najważniejsze wyróżnienie przyznawane przez polskich miłośników fantastyki. Jej laureatami są tak znane osoby jak: Andrzej Sapkowski, Rafał Ziemkiewicz, Anna Brzezińska, Marek S. Huberath, Jacek Dukaj, Jarosław Grzędowicz.
Naszym założeniem jest, by Polcon 2007 pobił rekord z roku 1999. Wtedy udało nam się zgromadzić ponad 1200 uczestników. Jesteśmy przekonani, że Polcon 2007 będzie największą tego typu imprezą w Polsce od początku istnienia „środowiska” miłośników fantastyki (ponad 25 lat).
Naszymi celami są m.in.:
– zgromadzenie ponad dwóch tysięcy uczestników z Polski i zza granicy,
– zaproszenie kilkudziesięciu polskich i zagranicznych twórców (udział potwierdzili m.in. pisarze – T. Williams i Hal Duncan; rysownicy – Marvano i Chris Achilleos, a także popularyzator polskiej kultury i tłumacz m.in. Stanisława Lema – Michael Kandel),
– zoorganizowanie kilkuset spotkań z zakresu literatury, nauki, komiksu, filmu,
– przeprowadzenie imprez towarzyszących i wsparcie imprez partnerskich (m.in. wystawa Wojciecha Siudmaka),
– zoorganizowanie kilkudziesięciu towarzyszących konkursów,
– organizacja uroczystej premiery najnowszego pełnometrażowego filmu kultowego reżysera Stanisława Mąderka.
W działaniach organizacyjnych uczestniczą stowarzyszenia non-profit, jednak główny ciężar organizacji przyjmują miłośnicy fantastyki z danego miasta. Dlatego warto podkreślić, że osoby zaangażowane w prace nad Polconem wykonują swoje zadania społecznie, ponosząc koszty udziału w imprezie jak pozostali uczestnicy. Pozwala to na obniżenie kosztów konwentu, a co za tym idzie obniżenie akredytacji i umożliwienie udziału w niej również osobom młodszym (np. studenci, uczniowie).
Miejsce
Ogólnopolski Konwent Miłośników Fantastyki POLCON 2007 odbędzie się w Warszawie, w dniach 30 sierpnia – 2 września 2007 roku, w hotelu Gromada przy ul. 17 Stycznia 32.
Program
Bloki Programowe
Planujemy przygotować kilkanaście bloków programowych. Na pewno znajdzie się tu miejsce dla bloków związanych z literaturą fantasy i science fiction, z RPG, z kinematografią fantastyczną.
– Blok Literacki
– Blok Gier
– Blok Manga i Anime
– Blok dziecięcy
– Star Wars – XXX lecie
– Blok Komiksowy
– Blok Naukowy
– Blok Filmowy
– Blok RPG
– Blok fandomowy
– Konkursy
– Targi PopKultury
Zaproszeni Goście
Goście Honorowi
Forum Fandomu, czyli zebranie przedstawicieli klubów zrzeszonych w Zwiazku Stowarzyszeń Fandom Polski, uchwaliło listę Gości Honorowych Polconu 2007. Są to:
– Twórca – Marek S. Huberath
– Wydawca – Zbigniew Przyrowski
– Fan – Elżbieta Gepfert
– Popularyzator sf-f – Wojciech Orliński
Gość Specjalny
– Jadwiga Zajdel
Goście Zagraniczni
– Chris Achilleos (www.chrisachilleos.co.uk)
– Hal Duncan (www.halduncan.com)
– Michael Kandel
– Phil Kelly (notatka na stronie Games Workshop)
– Marvano (Mark van Oppen)
– Wojciech Siudmak (www.siudmak.pl)
– Tad Williams (www.tadwilliams.com)
Organizatorzy
Organizatorami Polconu 2007 są Konfederacja Fantastyki RASSUN i Warszawski Klub Fantastyki PEGAZ wraz ze Stowarzyszeniem Miłośników Gier Bitewnych „Bazyliszek”, Stowarzyszeniem Miłośników Erpegów i Fantastyki S.M.E.R.F., Warszawskim Stowarzyszeniem Fanów Star Wars „Outlander”, Stowarzyszeniem Miłośników Fantastyki AVANGARDA oraz Związkiem Stowarzyszeń „Fandom Polski”. Ponadto wspierają nas: Śląski Klub Fantastyki, Klub Fantastyki „Druga Era” i Gdański Klub Fantastyki.
Koszty
Akredytacja
Aktualne koszty akredytacji:
– akredytacja indywidualna – 50 zł
– akredytacja grupowa (przy zgłoszeniu grupowym – co najmniej 5 osób) – 40 zł od osoby (dostępna wyłącznie dla akredytacji zgłoszonych i opłaconych do 15 sierpnia)
– akredytacja wspierająca dla osób, które nie mogą przyjechać na Polcon (upoważnia do głosowania na Nagrodę im. Janusza A. Zajdla i otrzymania materiałów Polconu) – 15 zł
– wejściówki jednodniowe (bez prawa do głosowania na Nagrodę im. Janusza A. Zajdla i otrzymania kompletu materiałów Polconu 2007) – 25 zł
– dzieci w wieku do 12 lat włącznie, towarzyszące uczestnikowi z akredytacją indywidualną lub grupową (kartę zgłoszeniową wypełnia za dziecko opiekun, a identyfikator wydawany jest na podstawie dokumentu określającego wiek dziecka) – akredytacja bezpłatna
Opłatę akredytacyjną (po wypełnieniu formularza zgłoszeniowego) należy przelać na konto Konfederacji Fantastyki „RASSUN”.
Konfederacja Fantastyki „RASSUN”
konto nr: 85 2130 0004 2001 0377 4981 0001
Akredytacje prelegenckie
W związku z licznymi pytaniami dotyczącymi darmowych wejściówek dla prelegentów wyjaśniamy, że podzieliliśmy prelegentów na dwa typy. Pierwszy to prelegent-fan. Jest to osoba, która czuje się fanem, chce opowiedzieć coś ciekawego i podzielić się swoim hobby. Płaci normalną akredytację i uczestniczy jako prelegent w całym Polconie. Dodatkowo dla takich osób sponsorzy (którym zależy na tym, by dotrzeć do osób szczególnie zaangażowanych) przygotowali zestaw upominków-niespodzianek (na razie możemy zdradzić tylko, że jego wartość jest znaczna). Drugi typ osób chcących współtworzyć program to prelegent-obserwator. Taka osoba lubi fantastykę, ale nie czuje się członkiem społeczności fanów współtworzących konwent. Jako prelegent otrzymuje bezpłatny wstęp na dzień, kiedy ma własną prelekcję. Jeśli chce brać udział w atrakcjach konwentu zaplanowanych na inne dni i poobserwować, jak to wygląda musi dopłacić do pełnej akredytacji. Również otrzyma upominki-niespodzianki, jednak wszystko wskazuje na to, że pakiet ten będzie trochę mniejszy niż dla prelegenta-fana.
Pragniemy też przypomnieć, że jeśli macie mniej zamożnych znajomych, którzy interesują się fantastyką i chcą przyjechać na Polcon, a ze względów finansowych nie stać ich na pokrycie całych kosztów związanych z akredytacją i podróżą, prosimy o kontakt. Spróbujemy znaleźć osoby lub firmy, które zasponsorują udział takich fanów w Polconie.
Noclegi
Rodzaje noclegów:
– sala zbiorowa z łóżkami polowymi (5 zł osoba/noc)
Nocleg na terenie Hotelu Gromada, nie zapewniamy pościeli.
– akademik (22,5 zł osoba/noc)
Akademiki „Żwirek” i „Muchomorek” ulokowane przy ulicy Żwirki i Wigury 97/99 i 95/97 (mapa). Zapewniamy pokoje dwu- i trzyosobowe z pościelą. Toalety i prysznice są wspólne dla każdego piętra.
Hotel GROMADA sektory + i A
– pokój 1 osobowy (250 zł pokój/noc)
– pokój 2 osobowy (280 zł pokój/noc)
Hotel GROMADA sektor B
– pokój 1 osobowy (200 zł pokój/noc)
– pokój 2 osobowy (230 zł pokój/noc)
Rezerwacje noclegów w hotelu przyjmowane są bezpośrednio przez Hotel Gromada pod numerem telefonu +48 22 576 46 00 (na hasło „Polcon” zniżka).
Rezerwacje sal zbiorowych i akademików przyjmowane są do 15 sierpnia przez organizatorów Polconu. Liczba miejsc ograniczona.
Zgłoszenie jest uwzględniane po spełnieniu dwóch warunków:
Opłaceniu akredytacji na konto: Konfederacja Fantastyki „RASSUN”, konto nr: 85 2130 0004 2001 0377 4981 0001
Wypełnieniu elektronicznego formularza zgłoszenia, lub przesłanie wypełnionej karty zgłoszenia na adres:
Konfederacja Fantastyki „RASSUN”
ul. Zamieniecka 46 m. 25
04-158 Warszawa
Recenzja
O tegorocznym Polconie mówiło się od dawna. Dyskutowano o nim na praktycznie wszystkich forach o tematyce około fantastycznej. W telewizji pojawił się profesjonalny spot reklamowy przygotowany przez Staszka Mąderka. Organizatorzy dodatkowo podgrzewali atmosferę zapowiadając wspaniałą imprezę, która miała stworzyć nową jakość wśród polskich konwentów. Nie brakowało również kilku kontrowersji, ale wszystkie te czynniki złożyły się na jedną rzecz – o imprezie było głośno, a napięcie rosło z każdym dniem przybliżającym początek imprezy.
Konwent odbył się w Hotelu Gromada przy ul. 17 Stycznia 32 w Warszawie. Dojazd do tego miejsca – oddalonego spory kawał od centrum miasta – był jednak dość dobry. Aby tam dotrzeć można było skorzystać z warszawskiej komunikacji miejskiej lub konwentowych ogórków – zabytkowych autobusów które wynajęto dla potrzeb imprezy.
Sam budynek hotelu robił na każdym konwentowiczu spore wrażenie. Po wejściu przez rozsuwane elektronicznie drzwi oczom ukazywał się hol główny budynku – wypolerowane podłogi, błysk lamp, nowoczesne kształty i windy. Na potrzeby konwentu zarezerwowano trzy poziomy centrum konferencyjnego, dwa poziomy szkoły hotelarstwa oraz teren na świeżym powietrzu. Lecz nim nadszedł czas na dokładne zapoznanie się z całym budynkiem trzeba było przejść rutynowy proces akredytacyjny. Niestety już tutaj można było zauważyć pierwsze niedociągnięcia. Mimo sporej kolejki, ludzi przyjmowano osobno na jednym stanowisku. Zresztą trudno byłoby znaleźć kogoś kompetentnego na drugie stanowisko – ponieważ wyraźnie było widać, że tylko jedna osoba wie co jest grane i jak trzeba cały proces przeprowadzić. Pozostałe osoby były od podawania siatek czy też wypisywania kart noclegowych… Nie wiem czy sytuacja w późniejszym czasie się poprawiła, ale przerażał widok długiej kolejki ludzi oczekujących na akredytację dnia drugiego. Z tego co wiem trzeba było wówczas czekać na swoją kolej nawet 70 minut. Dla tych którzy wytrzymali czekał identyfikator, program i informator. Każdy uczestnik dostawał również smycz konwentową na końcu której znajdowała się plastikowa oprawka w której umieszczony był kolorowy identyfikator oraz specjalną siatkę konwentową (ekologiczną) z niespodziankami. Książeczka programu konwentowego wykonana została w małym poręcznym formacie i naprawdę dobrze się sprawdzała. Znaleźć w niej można było mapkę sytuacyjną, opisy atrakcji oraz szczegółowe rozplanowanie programu. Szkoda tylko, że po tabelce z programem można było znaleźć opis punktu, ale w drugą stronę już to nie działało. Pierwszego dnia, wieczorem, pojawił się również informator Polconu. Początkowo brakowało go z powodu opóźnienia drukarni (jak poinformowali Organizatorzy). Wydany był w większym formacie niż program i zawierał takie rzeczy jak regulamin, reklamy, fragmenty powieści, reklamy, sylwetki gości, reklamy, kilka informacji i jeszcze trochę reklam. W szkole hotelarstwa – która była de facto w tym samym budynku co centrum konferencyjne znajdowały się sale zbiorowe. Za każdą tam spędzoną noc trzeba było zapłacić dodatkowo 5 złotych. Organizatorzy obiecali łóżka polowe i faktycznie były. Sześć sztuk – bo tyle ich naliczyłem – cieszyły się zainteresowaniem podobnym jak eksponaty w muzeum. Na szczęście w zastępstwie każdy noclegowicz otrzymał materac wojskowy, który prawdę mówiąc był chyba wygodniejszy. Aby mieć jednak dostęp do tej części budynku trzeba było posiadać wspomniane wcześniej karty noclegowe – przynajmniej w teorii. W praktyce okazało się to zupełnie niepotrzebne ponieważ nikt tego nie sprawdzał, a co za tym idzie z sali mógł skorzystać każdy – niekoniecznie konwentowicz. Zaplecze sanitarne w całym hotelu nie budziło nikogo zastrzeżeń. Toalety znajdowały się na każdym piętrze i były w bardzo dobrym stanie. Nie brakowało papieru toaletowego, a ubikacje były co jakiś czas czyszczone. Jedynym dość sporym minusem były prysznice. Ich stan techniczny oczywiście nie budził zastrzeżeń, jednak ich ilość – 2 – na cały konwent wydawał się żartem. Warto jednak wspomnieć, że organizatorzy ze swoją akcją 'Poznajmy się na Polconie’ poszli tak daleko, że prysznice były oczywiście koedukacyjne. W centrum konferencyjnym zlokalizowana była cała programowa cześć konwentu. Na najniższym poziomie (-1) znajdowało się najwięcej atrakcji. Duża sala filmowa na około 300 miejsc prezentowała się bardzo dobrze. Odbywały się tutaj nie tylko pokazy filmów, ale również spotkania z twórcami gry komputerowej „Wiedźmin” czy Jeżem Jerzym. Znajdująca się tuż obok sala komputerowa z około 30 stanowiskami działała na pełnych obrotach. Można tam było zarówno zagrać w nowe tytuły na naszym rynku jak i wziąć udział w turniejach znanych gier. Tuż za nią znajdowały się sale prelekcyjne bloków: RPG, nauka, komiks/manga, StarWars/SF i konkursów. Każda wyposażona w około setkę siedzeń, rzutnik komputerowy oraz zestaw głośników wraz z podłączonym radiowo mikrofonem. Szkoda tylko, że urządzenia te były podłączane na ostatnią chwilę podczas odbywających się już pierwszych prelekcji. Nieco przeszkadzała również akustyka sal, która sprawiała, że osoby rozmawiające w progu drzwi było lepiej słychać niż prelegenta – pomagało ich zamknięcie; oraz co głośniejsze dźwięki z sal obok – co w przypadku sąsiedztwa z salą komputerową czasem było wnerwiające. Trochę wyżej (poziom 0) znajdowała się wspomniana już akredytacja, GamesRoom, sala bitewniaków oraz pomieszczenie LARPowe. Te ostatnie było dość spore i pozwalało na rozegranie rozgrywki tylko w jego obszarze, ale w razie potrzeby można było skorzystać dodatkowo z otwartego terenu do którego prowadziły schody rozpoczynające się w tej sali. Jeszcze większą przestrzeń przeznaczono na gry bitewne – można było więc podziwiać liczne figurki i rozgrywki które toczyły się przez większą część imprezy. Sala przeznaczono na GamesRoom również do małych nie należała. Wyposażono ją w bardzo wygodne w przypadku gier planszowych okrągłe stoły. Tytułów było sporo i na pewno każdy mógł znaleźć coś dla siebie. W razie potrzeby pomocy udzielała obsługa. Na najwyższym poziomie udostępnionym dla konwentowiczów (+1), mimo że znajdowały się tylko trzy sale, działo się dużo. W jednej z nich odbywały się targi popkultury, które robiły na prawdę fajne wrażenie. Aż szkoda, że tak mało firm (~15) zdecydowało się wziąć w nich udział. Mimo to wybór był dość spory zaczynając od koszulek idąc przez książki kończąc na grach komputerowych. Obok znajdowało się pomieszczenie dla dzieci, w którym można było pozostawić swoje pociechy. Onyx, czyli główna sala konwentu z około 800 siedzeniami, dwoma projektorami, systemem nagłaśniającym i sceną prezentowała się imponująco – zwłaszcza podczas oficjalnego zakończenia imprezy. Tutaj głównie odbywały się spotkania z pisarzami i gośćmi konwentu. Dodatkowo na tym piętrze znajdował się taras wraz z zapleczem gastronomicznym (o czym później) oraz skrzydło zamknięte na potrzeby rozgrywek Pucharu Mistrza Mistrzów. Sam program prezentował się więc imponująco. Ponad 500 godzin atrakcji mówi chyba samo za siebie – na konwencie ciężko było się nudzić. Uczestnicy imprezy mieli do dziesięciu różnych atrakcji do wyboru co godzinę! A mieli w czym wybierać, ponieważ program ułożony był blokami tematycznymi. Sama ich jakość była jednak różna – zaczynając od żenująco słabych kończąc na perfekcyjnych. Ogólnie jednak wydaje mi się że poziom prelekcji był ponad średnią. Brawa należą się również osobom odpowiedzialnym za kontakt ze sponsorami. Pula nagród na konwencie sięgnęła bowiem zawrotnej sumy 70 tysięcy złotych. Ciekawie również rozwiązano problem ich podziału. Utworzono specjalną konwentową walutę którą można było później zamienić w sklepiku konwentowym na konkretne nagrody rzeczowe – które co ważne wybierało się samemu. Każdy mógł więc zdobyć to na co miał ochotę. Choć fakt faktem, na początku imprezy wybór był znacznie większy niż pod jej koniec. Pomysł należy jednak zaliczyć do udanych. Kolejną rzeczą jaką obiecali organizatorzy miał być barek na każdym piętrze z przystępnymi cenami. Niestety jak się okazało był to kolejny niewypał. Jedyny tego typu punkt znajdował się przy wspomnianym już przeze mnie tarasie. Swoją drogą nie była by to taka katastrofa gdyby trzeba było się tam przejść od czasu do czasu, jednak ceny jakie tam panowały wydawały się kolejnym żartem – niestety taka była rzeczywistość. Aby zjeść tam obiad trzeba było wydać około pięćdziesięciu złotych. Jak łatwo się domyśleć – mało kto mógł sobie na takie coś pozwolić… W regulaminie znajdował się jednak zapis który zabraniał spożywania jedzenia z zewnątrz na ternie konwentu. Trudno się jednak było dziwić uczestnikom którzy zaczęli masowo zamawiać pizzę. Na szczęście nie spotkałem się z sytuacją gdy takie osoby zostały by poproszone o opuszczenie terenu imprezy – wszak trzeba by było wówczas wyrzucić z tysiąc osób. A skoro już o liczbach mowa – tegoroczny Polcon odwiedziło 2177 uczestników! Aż 1418 z nich zdecydowało się na zakup wejściówki czterodniowej. Dane te stawiają Polcon na czele tabeli polskich konwentów pod względem ilości osób. Niestety przy tak dużym konwencie nie zawsze można było wszystkiego dopilnować. Co tu dużo mówić – alkohol na konwencie było widać na każdym kroku, zwłaszcza wieczorami. Zresztą sam zapis mówiący o tym, że można go spożywać w wyznaczonych miejscach wydawał się nieco śmieszny. Nie trzeba było długo czekać, aż ktoś z puszką przeniósł się z tarasu do sypialni, czy z sypialni nawet na salę prelekcyjną! Faktycznie ochrona gdy tylko zauważała podobne sytuacja natychmiast reagowała, jednak nie mogła zbyt wiele wskórać przy takiej ilości uczestników. Jeśli już jesteśmy przy ochronie. Osoby należące do jej grona byli podobnie jak organizatorzy i gżdacze oznaczeni koszulkami. Było ich dobrze widać, a widok niektórych budził respekt. Dodatkowo komunikowali się oni ze sobą za pomocą krótkofalówek i chyba urządzenia te dobrze się spisywały. Kolejną rzeczą na którą warto zwrócić uwagę jest „cicha noc”. Całe centrum konferencyjne było o godzinie 23:00 po prostu głuche. Próżno było szukać jakichkolwiek atrakcji – nawet GamesRoom był nieczynny. Jedyną alternatywą było spędzenie nocy w jednym z warszawskich klubów zaprzyjaźnionym z konwentem. Szkoda, naprawdę szkoda. Impreza miała być organizowana z rozmachem, na dużą ilość osób i tak faktycznie było – trudno jednak było się pozbyć wrażena iż straciła na tym przyjazność dla uczestnika. Po licznych już opisanych przeze mnie wpadkach rankiem ostatniego dnia imprezy poranna wiadomość rozzłościła już chyba wszystkich. Około godziny 9:30 po sypialniach przeszedł się jeden z organizatorów imprezy informując wszystkich, że o godzinie 10:00 kończy się doba hotelowa i do tej pory wszyscy muszą zniknąć z sal… Duża część osób jeszcze spała, niektórzy nie byli obecni w salach ponieważ zdecydowali się na poranne zakupy lub przechadzali się po terenie konwentu – jednak wszyscy mieli 30 minut na spakowanie się. Ludzie nie szczędzili słów oburzenia, budzeni lub wzywani telefonicznie przez znajomych. Większości jednak udało się i przed wskazaną godziną opuścili sale. Do końca imprezy pozostało jednak jeszcze kilka godzin i pojawił się kolejny problem – co zrobić z torbami? Ogólny chaos, tłumy ludzi z plecakami i torbami oraz sami nie wiedzący co z tym zrobić organizatorzy – tak wyglądał ostatni dzień imprezy. W szatni szybko zabrakło miejsca, a zanim znalazło się miejsce zastępcze cześć osób już zdecydowała się opuścić teren konwentu. Myślę, że nie tylko ja nie wyobrażałem sobie takiego zakończenia imprezy, ale cóż poradzić?
Plusy.
Minusy. Podsumowując Polcon trzeba zwrócić uwagę na to, iż o tym konwencie dużo się mówiło jeszcze przed jego rozpoczęciem. Głównie wspominano wówczas o tym, że impreza może okazać się rewolucyjną i wzorcową dla przyszłych organizatorów. Może więc duża cześć uczestników spodziewała się imprezy bliskiej ideału i to nastawienie przesłania nam prawdziwy jej kształt? Trzeba zauważyć, że kilka ciekawych innowacji udało się wprowadzić, lecz nie zabrakło również kilku solidnych wpadek. Ostatecznie dwudziestą drugą edycję konwentu oceniam na 4 z małym plusem za przetarcie szlaków dla innych konwentów. |
|