Facebook Twitter Instagram
    Trending
    • Remcon 2023 – galeria
    • WTF Wiosna 2023
    • RawiKon – Rawickie Dni Fantastyki 2023 – pod patronatem
    • Śląskie Dni Fantastyki 2023 – pod patronatem
    • Częstochowski Dzień Fantastyki II
    • Patronat medialny nad Aiconem 2023
    • Zjava 12 – informacje
    • Kapitularz – Polcon 2023 – wieści
    Facebook Instagram
    Informator Konwentowy
    • Nowości
      • Fantastyka
      • Manga & Anime
      • Larpy
    • Konwenty
      • Lista Konwentów
        • Nadchodzące
        • Rok 2022
        • Rok 2021
        • Rok 2020
      • Mapa Konwentowa
      • Kalendarz Konwentów
    • Publicystyka
      • Artykuły
      • Felietony
      • Poradniki
      • Podsumowania
      • Wywiady
      • FAQ
    • Relacje & Galerie
      • Relacje
      • Galerie
      • Recenzje larpów
    • Dodaj Informacje
      • Dodaj konwent
      • Dodaj wiadomość
    • Serwis
      • O Serwisie
      • Redakcja
      • Dołącz do redakcji Informatora Konwentowego
      • Patronat Medialny
      • Konwent Roku/Sezonu
    Informator Konwentowy
    Strona główna » Za maską kłamstw i nadziei – recenzja larpa w świecie Star Wars
    Larpy

    Za maską kłamstw i nadziei – recenzja larpa w świecie Star Wars

    Andrzej PierzchałaBy Andrzej Pierzchała8 maja 2016Brak komentarzy6 Mins Read
    Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email
    Share
    Facebook Twitter LinkedIn Pinterest Email

    Odmiana jest dobra. Zachęcony tematyką, w ostatnim czasie zdecydowałem się wybrać na larpa w świecie Star Wars, jaki ogłoszony został w Łodzi w pierwszych dniach lutego. Część pierwsza odbyła się 12 marca o godzinie 13:00, potrwała zaś do godziny 17:00. Larp, którego kolejne odsłony mają mieć miejsce co mniej więcej miesiąc, został zorganizowany przez Joannę „Renę” Jakubowską z Łódzkiego Fanklubu Star Wars. Funkcję drugiego Mistrza Gry pełnił z kolei Piotr „Nild” Piątkowski.

    Sundari

    Larp rozgrywał się w stolicy Mandalory – Sundari. A przynajmniej za stolicę uznawanej przez panującą ówcześnie Diuszeszę Satine. To właśnie za jej rządów, w trzecim roku Wojen Klonów, osadzona została fabuła. Wewnętrzne rozdarcie społeczeństwa pogłębia się. Wzrasta liczba przeciwników Satine. Mandalorianie mają dość neutralności. Blokada separatystów powoduje wzrost cen, korupcję. Dochodzi do zamieszek. W siłę rośnie Wataha Śmierci, frakcja opozycyjna, która gwałtownie dąży do sprowadzenia planety i mieszkańców na dawne tory. Tymczasem w pewnym szemranym barze …

    Długo nie byłem pewien, czy zdołam wybrać się do Łodzi, jednak ostatecznie w kalendarzu pojawiło się okienko, a ja uznałem, że w larpa Star Wars jeszcze nie grałem i że w ogóle ostatnio larpów było cosik za mało w moim życiu. Tych zagranych przynajmniej.

    Zacząłem od wczytania się w udostępnione materiały. Brzmiało obiecująco, acz nie bez zaskoczeń. MG dopuszczali dowolne zgłoszone postaci, jakie uzyskałyby ich akceptację. Dopuszczano dowolne rasy ludzkie i nieludzkie (z warunkiem charakteryzacji; tu naprawdę duży plus, bo wielu MG, nie tylko zaczynających karierę, nie myśli o tym – a przynajmniej nie na poziomie pierwotnych ogłoszeń), wszelkie profesje, zawody i typy postaci dające się uzasadnić jako obecne w tym miejscu. Niektóre postacie miały otrzymać również konkretne wymagania warunkujące akceptację (przykładowo, aby zagrać żołnierza Armii Klonów, wymagana była zbroja). Co więcej, dopuszczalni byli bohaterowie kanoniczni, występujący w filmach i serialach. Larp nie miał składki ani ograniczenia wiekowego. Zgłosiłem członka Watahy Śmierci, tak dla odmiany. Terrorystą jeszcze nie grałem.

    Foto: Joanna Jakubowska
    Foto: Joanna Jakubowska

    Holokrony Sithów

    …czyli wymogi, ściągi i wszystko, co przed larpem. Rena, organizatorka gry, poza byciem członkinią (a właściwie wiceprezesem) Łódzkiego Fanklubu Star Wars jest również, o ile wiem, cosplayerką. To wyjaśnia, dlaczego położyła duży nacisk na to, o czym wielu zapomina, czyli stroje i charakteryzację. Cenię to bardzo i zapewne w dużym stopniu odpowiadało to za mój pozytywny odzew. Żadnych jakże często spotykanych na larpach dla początkujących adidasków, jeansów itd. Wymogiem był klimatyczny strój. Jednak oczekiwano nie profesjonalizmu, tylko starań – i bardzo dobrze. MG oferowali również wsparcie w tym zakresie, jak i pomoc z charakteryzacją. Wedle mojej wiedzy z tej ostatniej skorzystała nasza twi’lekanka i dwoje innych graczy – budowali oni swoim wyglądem klimat i fajnie odcinali się z tłumu ludzi. Aby zagrać w larpie, wymagana była również znajomość filmu Gwiezdne wojny: Atak Klonów oraz czterech podanych odcinków serialu Gwiezdne wojny: Wojny Klonów.

    Postaci zgłaszało się, wysyłając e-mailem przygotowany formularz, zawierający podstawowe dane oraz historię o objętości około dwustu słów. Limit ten stanowił, jak przypuszczam, ułatwienie dla nowych w larpowaniu. W każdym razie same karty były krótkie i zwarte. Poza tym wybierało się trzy umiejętności, przyznając im: +1, +2 i +3 jako bonusy do mechaniki. MG po analizie zgłoszeń zatwierdzali je, dopisywali questy oraz czasami dodatkowe umiejętności.

    Mechanika była prosta: ciągnięcie kart plus bonus z umiejętności (lub jego brak). Lista umiejętności była ogólnodostępna i dość przejrzysta, mechanika zaś – choć bardzo absorbowała czas MG – przy proporcji jeden Mistrz Gry na ośmioro graczy spełniała swe zadanie całkiem dobrze.

    Przy doświadczonych graczach działałaby zapewne sprawniej – lub gdyby przeprowadzono warsztaty, które pozwoliłyby nowym wcześniej się z nią zapoznać w praktyce – lecz poza dwoma dłuższymi „paxami”, kiedy MG potrzebowali chwili, by opanować sytuację, wszystko przebiegło bardzo dobrze.

    Zostają jeszcze dwie kwestie. Po pierwsze, lokacja. I tu bardzo, bardzo duża pochwała. Larp odbył się w pubie Z Innej Beczki. Lokal był zamknięty dla osób z zewnątrz, a do tego bardzo dobrze wpasowany klimatem do potrzeb fabuły. Ciemne kąty, półmrok i wystrój – prosty, ale perfekcyjnie grający ciemnością i cieniami – tworzył niemal filmowy klimat. Wprawdzie wrażenie byłoby jeszcze lepsze, gdyby zebrano większą grupę ludzi lub wybrano mniejszą salę, ale mimo to przyznaję tutaj duży plus. Bary w świecie Gwiezdnych wojen też nie są pełne przez całą dobę. Nawet nie wspomnę o cenach, które w warszawskim studencie wzbudziły nagłe poczucie dobrobytu. Druga kwestia to solidna punktowa rozpiska programu, krótka i łopatologiczna.

    Foto: Joanna Jakubowska
    Foto: Joanna Jakubowska

    Barman, polej…

    O godzinie 13:00 zaczęły się odprawki. Gracze przebrali się fajnie, spory ich odsetek wywodził się, jak rozumiem, z szeregów Łódzkiego Fanklubu Star Wars. Z 17 zapowiedzianych graczy dotarło 16, wszyscy grający pierwszy lub drugi raz w życiu, zdaje się (poza mną i drugim kolegą z Warszawy). Każdy otrzymywał informacje w formie nieco większej wizytówki (dającej się schować do kieszeni), przygotowane przez Nilda kredyty oraz specjalne przedmioty dla niektórych graczy. Ja np. otrzymałem trzy wcale sympatycznie zrobione bomby. Dla nowych graczy problemem mógł być brak wypisanych questów (śmiało można było zrobić to na drugiej stronie karteczki). Jednocześnie nie zauważyłem chyba większych problemów, jakie wynikłyby z tego braku. Zadania były w dużej części mocno otwarte i raczej ogólnie nakreślały graczom tematy, niż kierowały ich na ścisłe tory. Tu muszę jednak zaznaczyć, że cele innych graczy znam jedynie z obserwacji; nie wiem, jak dokładnie były sformułowane i tym samym na ile ścisłe. Jeszcze szybka kontrola broni (głównie nerfy i bezpieczniaki, by można było odegrać to, co się już powiedzie) i zaczęliśmy.

    Larp rozkręcał się powoli, gracze byli nowi, zastanawiali się, jak by tu zacząć… I ja, i kolega Seneszal kończyliśmy w pośpiechu przełykanie zaserwowanego nam kilka minut wcześniej posiłku. Koniec końców gra rozkręciła się jednak bardzo ładnie. Była dość krótka, biorąc pod uwagę, że od czasu jej trwania odliczyć należało odprawy i przygotowania, jednak zapewniła uczestnikom wrażenia i dobrą zabawę. Niżej podpisany miał w końcu okazję wypróbować nerf i postrzelać z granatnika do Jedi (zawsze mnie drażniły te idealistyczne prostaki). Larp zapewnił mi zresztą możliwość toczenia fajnych, klimatycznych rozmów o polityce, historii… Miałem okazję przedstawić moją rozbudowaną teorię dot. istnienia Republiki, jej poprzedników i następców. W każdym razie czas minął mi szybko i bardzo przyjemnie.

    Kolaż SW 1
    Foto: Joanna Jakubowska

    Zawsze jest jakiś Endor

    Podsumowując, larp był udanym przedsięwzięciem, wartym odwiedzenia miasta Łodzi. Był miłą odmianą, odświeżającą rozgrywką z nieznanymi sobie graczami, do tego często pozbawionymi jeszcze nawyków. Choć był przeznaczony głównie dla początkujących, również dwa stare dziady (a przynajmniej tak musieliśmy wyglądać w oczach obecnych) mogły bawić się na nim bardzo dobrze. MG przewidzieli większość potencjalnych problemów i choć zaskoczył ich chyba trochę stopień, w jakim gracze odeszli od kanonu swymi działaniami (bardzo!), podołali. Za duży był odsetek użytkowników Mocy (25%), ale to popularne role. Zobaczymy, jak sytuacja wyglądać będzie dalej. Jest to jeden z powodów, dla których osobiście unikam zezwalania graczom na samodzielne tworzenie postaci, ale podejść do tej kwestii jest w środowisku mnóstwo, różnych i rzadko kiedy zgodnych. Na pewno przydałoby się wprowadzić warsztaty. Ale liczę, że doświadczenie obu stron będzie wzrastać wraz z kolejnymi odsłonami. Trudno rzec, jak rozwinie się to dalej, acz na ten moment jest to solidny zaczątek czegoś fajnego. I promyk nadziei dla łódzkiej sceny larpowej.

    Informator Konwentowy larp Star Wars
    Share. Facebook Twitter Pinterest LinkedIn Tumblr Email

    Related Posts

    Remcon 2023 – galeria

    10 marca 2023

    WTF Wiosna 2023

    7 marca 2023

    RawiKon – Rawickie Dni Fantastyki 2023 – pod patronatem

    28 lutego 2023
    Patronujemy!
    Najbliższe Konwenty

    FanCon 2023
    2023-03-31

    Śląskie Dni Fantastyki 2023
    2023-04-01

    WTF Wiosna 2023
    2023-04-15

    Magnificon Expo 2023
    2023-05-19

    Namicon 2023
    2023-06-03

    Facebook
    Tagi
    2019 2020 2021 2022 2023 Avangarda Copernicon cosplay cytadela Dni Fantastyki Falkon fantastyka Giżycko Imladris Informator Konwentowy Kapitularz Kielce Konkurs konwent konwenty 2022 konwenty fantastyki konwenty mangowe Kraków larp larpy Lublin lódź Magnificon niucon Opole Piątkowy Felieton Diabła Polcon porytkon Poznań Pyrkon rpg Rybnik Toruń Twierdza Warszawa warszawskie targi fantastyki wrocław WTF Zielona Góra zjAva

    © 2002-2023 Informator Konwentowy,
    ISSN 1897-547X

    Facebook Instagram
    © 2023 ThemeSphere. Designed by ThemeSphere.

    Type above and press Enter to search. Press Esc to cancel.